Można
przeżyć z kimś ponad pięćdziesiąt lat. Można znać go od podszewki. Można też
skrywać w sobie tajemnicę, misternie skonstruowany świat wyobraźni, drugie
życie, w które nie tylko uciekamy od codziennych problemów, ale które toczy się
równolegle i jest dla nas tak samo prawdziwe, ważne.
Napisana
w 1981 r. powieść Tato Williama
Whartona to opowieść o trzech pokoleniach Amerykanów, ich wzajemnych relacjach,
dojrzewaniu w obliczu trudnych życiowych sytuacji ale także o poznawaniu się na
nowo przez najbliższych sobie ludzi – ojców i synów, matki, siostry. Odkrywaniu
radości życia.
„A
jego ojciec jest synem mojego ojca” – ta zagadka otwiera
książkę, żeby później naprowadzić nas na właściwe tory interpretacyjne. Te same
wydarzenia obserwowane są przez dwóch narratorów – syna i wnuka. Ich przeplatające się ze sobą relacje
stopniowo tworzą spójny obraz. Główny bohater bowiem łączy w sobie dwie role:
syna i ojca jednocześnie. Niekiedy odnosimy wrażenie, że należy również do
dwóch różnych światów. Świata rodziców i ich wartości, oraz świata swojej
rodziny i rządzącej w niej zasad.
Syn.
Na wieść o chorobie matki przyjeżdża z Paryża do rodzinnej Kalifornii. Dzień za
dniem upływa na odwiedzaniu chorej na serce matki, która przeszła poważny zawał
oraz na przygotowywaniu ojca do jego nowej roli. Uczeniu go samodzielności, podstawowych
domowych obowiązków, aby mógł pomóc żonie. Role mają się obrócić o sto
osiemdziesiąt stopni. Dla matki, która przez całe życie sprawowała wręcz
tyrańską władzę nad mężem i domem, jest to sytuacja nie do przyjęcia.
Tym
razem to syn uczy ojca i razem odkrywają przyjemność życia codziennego. Leniwe
popołudnie na plaży, przejażdżka motorem, kufel piwa w barze. Tak zwyczajne, a
jednak po pięćdziesięciu latach, ci mężczyźni poznają się na nowo. Niestety
nagle spada na nich kolejny cios – rak, którego ojciec panicznie się boi. Mimo starań syna, ojciec poznaje prawdę o
swojej chorobie i zapada się w tajemniczą otchłań. Traci zupełnie świadomość i
kontakt z rzeczywistością. Jego oczy są puste, ale i dzikie, zwierzęce.
Kiedy
po wielu dniach starań „ojciec powraca do żywych” eksplodują w nim tłamszone i skrywane
do tej pory pokłady energii i zadowolenia z życia. Czy żonie uda się
zaakceptować mężczyznę, którego do tej pory tak naprawdę nie znała?
Narracja
prowadzona przez dwie osoby: syna i wnuka pozwala spojrzeć na rozgrywające się
wydarzenia z różnych perspektyw.
Tato
to książka warta przeczytania, książka która potrafi na coś nas w życiu
przygotować. Przypomina o przemijaniu, odchodzeniu i śmierci, ale także, a może
przede wszystkim o życiu i sile wyobraźni.